Listopadowy dzień stał się momentem zwrotnym dla tej przestrzeni. Niegdyś przerabiane wielokrotnie pomieszczenie zyskało nową właścicielkę. Kobiece oko i poczucie estetyki wpłynęło na rozwój projektu, który odbiega od standardowych ciemnych, ciężkich wnętrz kancelarii na całym świecie. Tutaj królują beże, eleganckie róże, miedź i obłe formy. 

Głównym wyzwaniem projektu, było przywrócenie wnętrzom klimatu kamienicy, w której się znajdują. Postanowiliśmy więc nie bacząc na przesyt elementów dekoracyjnych, zastosować liczne sztukaterie, podnieść sufity, powiększyć drzwi i przearanżować przestrzeń tak aby spełniała wymogi przyszłej lokatorki. 

Efektem prac jest jasna, elegancka, pełna ciekawych detali przestrzeń, do której wchodzimy poprzez miedziany łuk, wyznaczający przedsionek. Sam akcent robi niebywałe wrażenie na gościach. Centralnie położona recepcja kryje tworzy  podwójną scenerię – industrialne przejście skrywa mały aneks kuchenny. Całą tą przestrzeń można nazwać sercem kancelarii. Na symetrycznym układzie podkreślonym przez czarno-biały dywan z płytek nałożono pulpit recepcyjny oraz portal inspirowany detalami w wejściu do kamienicy. 

Poza tym w 65-metrowym lokalu udało się wydzielić osobny gabinet oraz salę do spotkań,  gdzie znalazło się miejsce na duży stołu i ogromną podświetlaną bibliotekę. Wiele mebli zostało zaprojektowanych z dbałością o najmniejszy detal. W gabinecie wzrok przyciąga łukowata zabudowa. Ciekawymi meblemi są biurka, które zostały zaprojektowane tak, aby wokół nich nie było widać instalacji elektrycznej. Wracając do wyjścia  natrafiamy na wielkie lustro, które potęguje wrażenie przestrzenności. Na koniec zaglądamy do małej toalety, która pomimo mnogości różu pozostała elegancka. 

Całość wnętrza kancelarii lekko romantyczna ale poważna, ubrana w liczne klasyczne detale i współczesne rozwiązania cieszy oko gości. Przestrzeń znacznie odmieniona od tej, którą zastano, pokazuje, że można z wyczuciem, niesztampowo podejść do przestrzeni kancelaryjnych.